Bogdan Goczyński ma za sobą pierwszą noc w zamknięciu. Wydając nakaz aresztowania i list gończy za Goczyńskim Sąd w Tarnowskich Górach złamał prawo. Podobnie, jak zatrzymujący go policjanci – informuje sędzia Mariusz Lewiński. I dodaje: To śmierdzi
To było złamanie prawa przez sędziogo i Prezesa Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach, Krzysztofa Kubata nawet bez użycia białych rękawiczek. Po prostu czują się bezkarni i mają w nosie i Konstytucję, i prawo obowiązaujące – przepraszam, nieobowiązujące – w Polsce.
Jak nam powiedział, po dokładnym sprawdzeniu sprawy, zawodowy sędzia ppłk Mariusz Lewiński, sprawa Bogdana Goczyńskiego była załatwiona w taki sposób, aby go zniszczyć. Ta sprawa śmierdzi.
- Art. 22 paragraf 1 kodeksu karnego wykonawczego mówi, że o terminie i celu posiedzenia zawiadamia sie prokuratora, skazanego oraz jego obrońcę lub pełnomocnika. Te warunki nie zostały spełnione - wyjaśnia. - Art. 23 paragraf 1 kkw mówi zaś, że sąd moze zarządzić sprowadzenie skazanego na posiedzenie sądu. Dlaczego nie skorzystano z tej instytucji? Bo przeciez list gończy wysłano dlatego że się ukrywał. Dlaczego najpierw nie sprowadzono na posiedzenie sadu a aresztowano w celu osadzenia w ZK do odbycia zarządzonej kary? I dalej - art. 23 paragraf 2 kkw informuje, że sąd może zlecic przesłuchanie skazanego sądowi wezwanemu. Tej mozliwości także nie wykorzystano. Dlaczego? Art. 38 kkw daje możliwość uczestnictwa organizacji społecznych i osób godnych zaufania w wykonywaniu kary. Zgodnie z art. 178 paragraf 2 kkw, przed wydaniem postanowienia w przedmiocie zarządzenia wykonania zawieszonej kary sąd powinien wysłuchac skazanego lub jego obroncę. Dlaczego sąd tego nie uczynił? Konieczne bedzie uzyskanie protokołu z posiedzenia sadu, który zarzadził wykonanie kary.
Bogdan Goczyński skutecznie zaczął budować alternatywny system sądownictwa w Polsce. Na ile bali się go bezkarni sędziowie, którzy – a takich przypadków ujawniamy coraz więcej – sami nagminnie łamią prawo? Odpowiedź można było zobaczyć podczas licytacji mieszkania Bogdana Goczyńskiego. Mieszkania w Warszawie wycenionego przez komornika Ryszarda Moryca i jego biegłych na kwotę 175 tys. złotych! Tak niska wycena zwróciłaby uwagę sądu nawet w niewielkim mieście na Ścianie Wschodniej Polski, gdzie ceny nieruchmości są najniższe w kraju. Warszawscy sędziowie w magiczny sposób „oślepli”.
Podobnie jak minister sprawiedliwości i – pożal się Boże – rzecznik praw obywatelskich.
Źródło: http://pietkun.nowyekran.pl/post/83364,smrod-polskich-sadow-czyli-zabic-niepokornych
Więzień Systemu - reportaż o Bogdanie Goczyńskim