Zobacz kolejną kompromitację sądu
Zobacz kolejną kompromitację sądu
Po kolejnych kompromitacjach sądu 14 listopada 2014 r., 10 grudnia 2014 r. i 19 grudnia 2014 r. zapraszamy na kolejną kompromitację Sądu Rejonowego w Wadowicach (Suchej Beskidzkiej) 22 czerwca 2015 r.. W sali numer 216 o godzinie 11.20 rozpocznie się rozprawa (sygnatura akt III Nsm 198/13) na której na 99 % nastąpi kolejna kompromitacja sądownictwa w Polsce w zakresie ochrony konstytucyjnego prawa dzieci i rodziców do utrzymywania wzajemnych więzi po tym jak para rodzicielska przestała ze sobą mieszkać. Gwarantujemy wstęp na salę i możliwość uczestniczenia w rozprawie w roli przedstawiciela społecznego występującego z ramienia Fundacji Obrony Praw Dziecka Kamaka Organizacji Pożytku Publicznego. Oferujemy też możliwość zadania pytań prezesowi sądu pod kątem ustosunkowania się do stawianych zarzutów.
W toczącej się, praktycznie od 2005 roku, sprawie występuje większość elementów zjawiska alienacji rodzicielskiej generowanego przez sąd w Wadowicach i podlegające mu wydziały zamiejscowe w Suchej Beskidzkiej:
1. Nieorzekanie opieki wspólnej tylko dlatego bo nie zgadza się na to „rodzic” alienujący.
2. Przewlekłość postepowania. Sprawy zamiast trwać kilka dni trwają kilka miesięcy lub kilka lat.
3. Większość wniosków o orzeczenie opieki wspólnej, o ustalenie kontaktów lub o ich egzekucję nie jest w ogóle rozpatrywana. Ginie w koszu.
4. Policjanci podlegli Sądowi Rejonowemu w Wadowicach, na przykład z Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej, wystawiają mandaty za złośliwe (nieuzasadnione) ich wezwanie celem egzekucji kontaktów z dziećmi orzeczonych przez wydział zamiejscowy Sądu Rejonowego w Wadowicach w Suchej Beskidzkiej. W przypadku odmowy jego zapłacenia sąd w Suchej Beskidzkiej karze Rodziców alienowanych grzywną (dwu- trzykrotnie wyższą niż wystawiony przez Policję mandat). Takich przypadków z Suchej Beskidzkiej mamy udokumentowanych aż trzy. [Dowody na te i inne wymienione na tej stronie zarzuty są dostępne w Czytelni Akt w siedzibie Fundacji Obrony Praw Dziecka. Zapraszamy. Kontakt z Wydziałem Archiwizacji i Digitalizacji Fundacji: tel. 606-515-686.] W przypadku nie uiszczenia grzywny grzywna zamieniana jest na areszt, który jest najbardziej opresyjną, najbardziej dolegliwą formą pozbawienia wolności. Jest to jeden z wielu sposobów karania przez sąd w Suchej Beskidzkiej za podejmowanie prób realizacji orzeczeń wydawanych przez sąd w Suchej Beskidzkiej. Co z resztą jest – według art. 113 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - nie tylko prawem ale i OBOWIĄZKIEM rodzica który przestał mieszkać ze swoim dzieckiem lub dziećmi. Sądy rodzinne prowadzą działalność kryminogenną. Najpierw wydają postanowienia o kontaktach z dziećmi a potem (te same sądy) skazują za podejmowanie prób ich realizacji. Zwiększają przez to wskaźnik przestępczości w podległym sobie rejonie, wykluczają społecznie rodziców kochających dzieci, niszczą rodziny i zapychają więzienia ludźmi którzy nie powinni tam nigdy trafić. Zjawisko to nazwaliśmy wykorzystywaniem prawa karnego dla celów alienacji rodzicielskiej i wskazujemy na taką patologię już od ubiegłego wieku. W czerwcu 2013 roku Najwyższa Izba Kontroli potwierdziła w swoim raporcie pokontrolnym, że większość oskarżeń o przemoc nie jest wynikiem faktycznej przemocy, ale ma na celu uzyskania argumentach w staraniach o orzeczenie opieki nad dzieckiem. Tymczasem Rodzice alienowani skazani za „przemoc” nad „matką alienującą, za złośliwe jej niepokojenie, zakłócanie jej miru domowego czy nękanie – tylko dlatego bo chcieli skontaktować się ze swoimi dziećmi gniją w więzieniach a wolontariuszki Fundacji Obrony Praw Dziecka Kamaka robią dla nich paczki z cebulą bo na nic więcej nas nie stać. Instytucje dofinansowujące działalność fundacji i stowarzyszeń nie widzą problemu alienacji rodzicielskiej. Właściwe opisanie i nagłośnienie problemu natomiast uniemożliwiają sędziowie. Pewni swojej władzy i przekonani o swojej nieomylności. Każdy kto ich skrytykuje zostanie albo uznany za niepoczytalnego albo trafia do więzienia. Nadal obowiązuje zasada „Państwa w państwie”: Dajcie człowieka a paragraf na niego się znajdzie. Każdy Minister Sprawiedliwości który zaczyna podejmować próby zreformowania polskiego wymiaru sprawiedliwości – wylatuje ze stanowiska.
5. W więzieniach, na przykład w Wadowicach, skazani i osadzeni Rodzice alienowani poddawani są przymusowej, niezwykle interesującej z naukowego punktu widzenia, resocjalizacji. W najczęściej stosowanym programie readaptacyjnym dla sprawców przemocy DULUTH informuje się osadzonych Rodziców alienowanych, że przemocą jest narzucanie komuś swojej woli. Jeden z rodziców alienowanych uznanych za sprawcę przemocy dlatego bo chciał utrzymywać więzi ze swoimi dziećmi zaczął niedawno drążyć tą kwestię. Zapisał się do zatrudnionej w Zakładzie Karnym pani psycholog. Został do niej doprowadzony przez funkcjonariuszy Służby Więziennej i zapytał od którego momentu zaczął się znęcać nad swoją żoną? Czy od tego kiedy pomyślał że chce spotykać się z dziećmi mimo, że żona mu je porwała (razem z meblami i wszystkim co miał w domu), czy dopiero wtedy kiedy złożył wniosek do sądu o ustalenie kontaktów z dziećmi, czy może dopiero wtedy zaczął się znęcać odkąd chciał to orzeczenie realizować. Zresztą całkowicie bezskutecznie. Żona osadzonego siedziała już u mamusi z nowym chłopem. Nie miała (i nadal nie ma) woli, aby Rodzic alienowany z omawianego przypadku spotykał się z ich wspólnymi dziećmi. – A może zacząłem się znęcać odkąd orzeczenie o kontaktach stało się prawomocne? A może wtedy kiedy stało się wykonalne? Sprawa stanęła na ostrzu noża: Wszystkie działania ojca w kierunku spotkania się ze swoimi dziećmi – zgodnie z orzeczeniem sądu – odbywały się wbrew woli ich „matki”. Więc sąd wysłał go do ciężkiego więzienia za narzucanie „komuś swojej woli” – czyli za przemoc. Certyfikowana „specjalistka” od prowadzenia zajęć readaptacyjnych dla sprawców przemocy (wyszkolona za pieniądze Unii Europejskiej) wyrzuciła osadzonego za drzwi, wpisała mu do akt że „stosuje wobec niej zachowania przemocowe”. Wychowawcy, dyrektor zakładu karnego i sędziowie sądu penitencjarnego uznali go za „nieresocjalizowalnego”. Powypuszczali z jego celi po połowie kary złodziei i handlarzy narkotyków a on siedział do końca swojego wyroku, czyli dwa lata. Dlatego bo chciał się dowiedzieć na czym polega przestępstwo za które został skazany. Dokumentacja tego przypadku (w tym opinie i orzeczenia opisanych wyżej instytucji) do wglądu w Czytelni Akt Fundacji Obrony Praw Dziecka Kamaka.
6. Zapraszamy 21 maja 2015 r. na godzinę 8.30 do sali A-21 Sądu Okręgowego w Krakowie gdzie w pozwie cywilnym Fundacja Obrony Praw Dziecka domaga odszkodowania i zadośćuczynienia za szkody w rozumieniu konstytucyjnym wywołane niezgodnymi i zgodnymi z prawem działaniami i zaniechaniami sądu w Suchej Beskidzkiej (sprawującemu nad nim kontrolę instancyjną Sądowi Okręgowemu w Krakowie) w zakresie instytucjonalnej alienacji rodzicielskiej. Będzie to już kolejna rozprawa w tej sprawie. Oto fragmenty złożonego pozwu: Powód domaga się odszkodowania i zadośćuczynienia za działania i zaniechania Policji. Pozwane sądy stanowią organy nadzoru nad jej działaniami. Wydawały też wyroki skazujące powoda na wnioski Policji. Na przykład za złośliwe niepokojenie kiedy powód nie mając ŻADNEGO kontaktu z dziećmi ani ŻADNEJ informacji o nich dzwonił do ich "matki" z pytaniem czy w ogóle żyją. Na wniosek Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej został za to skazany przez pozwany Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej (obecnie VII Wydział Zamiejscowy Sądu Rejonowego w Wadowicach z siedzibą w Suchej Beskidzkiej) na grzywnę w wysokości 500 zł, którą musiał zapłacić za pożyczone z odsetkami pieniądze bo pozwany sąd w Suchej Beskidzkiej wyznaczył już posiedzenie w przedmiocie zamiany orzeczonej kary grzywny na areszt. Wyroki za złośliwe niepokojenie zostały też włączone do postepowania które toczy się przeciwko powodowi już od 6 (sześciu) lat o przemoc psychiczną nad "matką" dzieci Bo do niej dzwoni żeby dowiedzieć się czy w ogóle żyją). Sędzia wydziału karnego sądu w Suchej Beskidzkiej Elżbieta Noga skazała powoda za to na rok więzienia. Bez zawieszenia. Sąd Okręgowy w Krakowie 25 lipca 2012 r. cofnął tą sprawę do Suchej Beskidzkiej. Do ponownego rozpatrzenia (Zamiast powoda uniewinnić.) Głównie dlatego bo prokuratura prowadziła sprawę a sąd skazał powoda za znęcanie się nad „matką” dzieci (bo chciał się coś o nich dowiedzieć, a nie tylko płacić na nie alimenty) zanim zakończyła się poprzednia sprawa z tego samego zarzutu i za to samo. Czyli za przeciwdziałanie niszczeniu więzi łączących powoda z dziećmi przez „matkę” i sąd w Suchej Beskidzkiej. Rokowanie w tej sprawie są niekorzystne dla powoda. Prowadzi ją sędzia Tadeusz Dąbrowski , który już wcześniej uznał, że podejmowanie prób uzyskania informacji o dzieciach jest złośliwym niepokojeniem, czyli też przemocą wobec ich „matki”. Wszystko to w kontekście zapisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dającego rodzicom bezwzględne prawo nie tylko uzyskiwania informacji o dzieciach ale również prawo do spotkań z nimi. Kodeks rodzinny i opiekuńczy jest zbiorem bajeczek. Jego zapisy nie są zupełnie przestrzegane przez sędziów, Policję czy nawet funkcjonariuszy Służby Więziennej. Którzy powinni świecić przykładem dla osadzonych w przestrzeganiu prawa. A sami je łamią.
7. Inne. Zobacz na: http://opiekawspolna2.pl.tl/Zobacz-kolejna-kompromitacje-sadu.htm
|