Sceny jak z gangsterskiego filmu – kilkunastu uzbrojonych żandarmów wojskowych, bez uprzedzenia, wywleka niemal ppłk. Mariusza Lewińskiego z domu, w obecności żony. To na wniosek prokuratorów, których sędzia Lewiński oskarżył o łamanie prawa.
Przymusowe badania psychiatryczne, zastraszenia, uzbrojona policja i żandarmi – wojskowy układ prokuratorsko-sędziowki, który ppłk Mariusz Lewiński, jako pierwszy nazwał po imieniu jako zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym, wytoczył przeciwko sędziemu Lewińskiemu najgrubsze armaty. Kilka dni temu pisałem, jak bladym świtem policja wtargnęła do niego do domu, aby zawieźć go na przymusowe badania psychiatryczne. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła.
Mariusz Lewiński zdążył mi tylko powiedzieć, że jest zabierany do prokuratury. Później rozmawiałem już jedynie z żoną sędziego.
- Było kilkunastu żandarmów – relacjonowała. - Jeden z nich machał mi przed oczami decyzją prokuratury. Zabrali mojego męża. Nie mam z nim kontaktu.
Wiemy tylko, że decyzję o doprowadzeniu wydała prokuratura wojskowa z Poznania. To ten sam zespół prokuratorski, który od ponad roku broni się przez warszawskim sądem wojskowym przed słusznymi i udokumentowanymi zarzutami ppłk. Lewińskiego. To, co poruszył Mariusz Lewiński to wierzchołek góry lodowej.
Sędziowie i prokuratorzy wojskowi dbają o swoje wzajemne interesy. Umarzają postępowania, załatwiają wyroki. Wielokrotnie byliśmy z kamerą na sprawach sądowych ppłk. Lewińskiego. Zapraszaliśmy go do Nowego Ekranu, gdzie opowiadał o przestępstwach, których był i jest świadkiem w wymiarze sprawiedliwości – choć doprawdy trudno w tym przypadku użyć słowa „sprawiedliwość”.
O swoich spostrzeżeniach i dowodach ppłk. Lewiński informował nawet Kancelarię Prezydenta RP. Bezskutecznie. Informował również prokuraturę, sądy i ministerstwo sprawiedliwości. Efekt? Przymusowe badania psychiatryczne. Zatrzymania pod bronią.
Poniżej pismo, które jeszcze wczoraj zdążył złożyć sędzia Lewiński. Właśnie w sprawie przymusowych badań psychiatrycznych.
Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny w Krakowie
ul. Przy Rondzie 3
31-547 Kraków
Sygn. akt ASD 2/12
Wniosek o wyłączenie biegłego
Niniejszymwnoszę o:
-
wyłączenie biegłych dr Joannę BIRECKĄ i dr Annę JUSKOWIAK od wydania opinii dotyczącej stanu mojego zdrowia psychicznego w związku z uzasadnionym podejrzeniem braku obiektywizmu i bezstronności przy przeprowadzaniu przez wskazane biegłe badania.
-
wyznaczenie biegłych psychiatrów z innej placówki medycznej we Wrocławiu, tak aby wykluczyć możliwość sugerowania się wcześniejszą opinią wydaną przez biegłych z tego samego ośrodka.
Uzasadnienie
Biegłe dr Joanna BIRECKA i dr Anna JUSKOWIAK przed przystąpieniem do badania wspominały o wydanej wcześniej opinii psychiatrycznej dotyczącej mojej osoby przez lek. med. Irenę Sidorowicz. Irena SIDOROWICZ jest ordynatorem oddziału psychiatrycznego szpitala w którym pracują biegłe dr Joanna BIRECKA i dr Anna JUSKOWIAK.
W swojej wcześniejszej opinii biegła Irena SIDOROWICZ uznała, że mam urojenia, ponieważ mówię o dużej liczbie osób niesłusznie odbywających karę pozbawienia wolności z powodu sfałszowania dowodów ich winy w sądach i prokuraturach wojskowych.
Biegła Irena SIDOROWICZ, która jest przełożoną biegłych dr Joanny BIRECKIEJ i dr Anny JUSKOWIAK nie rozpoznała zatem relacji o rzeczywistych faktach od urojeń. Zasadnym będzie również stwierdzenie, na podstawie treści sporządzonej przez siebie opinii, że biegła Irena SIDOROWICZ nie zrozumiała moich wypowiedzi, a mimo to dokonała subiektywnej projekcji na temat mojego stanu zdrowia psychicznego.
Faktem bezspornym pozostaje, że dziesiątki osób zostały pozbawione konstytucyjnego prawa do właściwego, bezstronnego i niezawisłego sądu przed sądami wojskowymi.
Prawdziwości tego faktu nie podważa nawet Naczelny Prokurator Wojskowy płk Jerzy ARTYMIAK , cyt. ,,Po emisji wspomnianych programów przez TVN Uwaga podjęto decyzję o zbadaniu kolejnych kilkudziesięciu spraw(...) W chwili obecnej proces badania akt nie został jeszcze zakończony." (vide pismo z dnia 18 listopada 2008 r.)
To właśnie na skutek podjętych przez mnie działań i zaprezentowanych wypowiedzi w programie TVN Uwaga, odnoszących się do nieprawidłowości w sądownictwie wojskowym, a które to wypowiedzi zostały uznane przez biegłą Irenę SIDOROWICZ za urojenia, Minister Sprawiedliwości w porozumieniu z Ministrem Obrony Narodowej wystąpili do Krajowej Rady Sądownictwa o zaopiniowanie wniosku o odwołanie z funkcji Prezesa Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie płk Sławomira Puczyłowskiego. Krajowa Rada Sądownictwa wniosek ten zaopiniowała pozytywnie i płk Puczyłowski nie jest już Prezesem WSO w Warszawie. Z całą pewnością nie stałoby się tak gdyby moje wypowiedzi były urojeniami!!!
Od czasu wydania opinii, przez biegłą Irenę SIDOROWICZ, dotyczącej stanu mojego zdrowia psychicznego, proces nieprawidłowości w sądownictwie wojskowym i prokuraturze wojskowej nadal postępuje. Siłą rzeczy ten narastający proces nieprawidłowości musiałbym w trakcie badania zrelacjonować biegłym.
Mając na uwadze, że oceny stanu mojego zdrowia psychicznego miałyby dokonać podwładne Ireny SIDOROWICZ, uzasadniona jest obawa, że ocena podwładnych nie mogłaby się różnić od wcześniejszej oceny przełożonego.
Boję się, że posiadając wiedzę i dokumenty dotyczące skali nieprawidłowości w strukturach wojskowego wymiaru sprawiedliwości i prokuratury wojskowej i które pozostają bez reakcji nawet ze strony Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Bronisława KOMOROWSKIEGO, którego wielokrotnie o nich informowałem z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę przyjąć, że wzorem radzieckich psychiatrów może zostać rozpoznana u mnie schizofrenia bezobjawowa oraz konieczność umieszczenia w zakładzie zamkniętym. Obawiam się, że taka właśnie opinia może zostać wydane przez podwładne Ireny SIDOROWICZ, a jej konsekwencje dla mojej osoby mogą okazać sie nieodwracalne.
Mając powyższe na uwadze wnoszę o wyłączenie biegłych dr Joanny BIRECKIEJ i dr Anny JUSKOWIAK.
sędzia w stanie spoczynku
ppłk rez. Mariusz Lewiński